Już w liceum fascynowały ją zjawiska społeczne i kulturowe, historia współczesna oraz polityka. A że wszystkie te elementy łączy w sobie socjologia, dr Marta Choroszewicz nie miała wątpliwości, co chce studiować. Tak trafiła na Uniwersytet w Białymstoku, a stąd na Uniwersytet we Wschodniej Finlandii w Joensuu, na którym od kilkunastu lat wykłada socjologię i prowadzi badania społeczne.
- Studia na Uniwersytecie w Białymstoku wspominam wspaniale: od egzaminu wstępnego do obrony pracy magisterskiej. Miałam inspirujące wykładowczynie i wykładowców, zajęcia i kursy. Od początku czułam się jak ryba w wodzie, chociaż studia były wymagające. Pamiętam, że pierwsze lata spędziłam praktycznie na uczelni i w wydziałowej czytelni, bo czytania mieliśmy bardzo dużo, a teksty trudno było wypożyczyć – wspomina dr Marta Choroszewicz absolwentka socjologii na Uniwersytecie w Białymstoku.
Pochodzi z Ostrówka niedaleko Suchowoli, ukończyła VI Liceum Ogólnokształcące w Białymstoku. Z wyborem studiów nie miała żadnych problemów. Od początku wiedziała, że ma być to socjologia.
- Już w liceum interesowały mnie zjawiska społeczne, historia współczesna, nauka o społeczeństwie oraz polityka. Socjologia - jako jedyny kierunek, który można było studiować w Białymstoku, łączył te wszystkie elementy. Pierwsze zajęcia utwierdziły mnie, że dobrze wybrałam – podkreśla.
Przyznaje, że złożyła papiery także na inny kierunek – tak w razie czego, gdyby nie dostała się na socjologię, ale koło ratunkowe nie było potrzebne. Studia na Uniwersytecie w Białymstoku rozpoczęła w 2002 roku. Pięć lat później zdobyła tytuł magistra, broniąc pracę u prof. Hanny Palskiej pt. “Uprzedzenia i stereotypy w dowcipach o Polakach. Analiza dowcipów o Polakach istniejących w Stanach Zjednoczonych oraz Niemczech.”.
- Co mi dały studia socjologiczne? Bardzo wiele. Socjologia poszerza horyzonty myślowe, uczy wielowymiarowego i krytycznego patrzenia na rzeczywistość oraz wrażliwości kulturowej. Studia obudziły we mnie ciekawość ludzi, relacji między nimi oraz różnic kulturowych. Dzięki zdobytej wiedzy oraz chęci pogłębiania moich zainteresowań dotyczących nierówności społecznych, zdecydowałam się na roczną wymianę studencką i wyjazd do Finlandii ramach Erasmus Socrates. Chciałam tu zdobyć wiedzę na temat nordyckiej równości płci. Roczny pobyt na Uniwersytecie w Joensuu bardzo mi pomógł, choćby w obronienie doktoratu o nierównościach płciowych w zawodzie adwokatów w Polsce i Finlandii – nie ma wątpliwości socjolożka.
Z międzynarodowej wymiany skorzystała na czwartym roku studiów. Decyzja, którą wtedy podjęła, zaważyła na całym życiu absolwentki UwB. Marta Choroszewicz postanowiła bowiem związać się z Finlandią na dłużej.
- Od początku studiów marzyłam skrycie o pozostaniu na uczelni i robieniu badań. W tamtym czasie uważałam, że w Finlandii są większe możliwości, biorąc pod uwagę tematykę, która mnie interesowała, a mianowicie nierówności płciowe na rynku pracy. Poza tym bardzo odpowiadało mi wielokulturowe środowisko. Kultura, styl życia i bycia oraz język fiński zafascynowały mnie od początku. Codziennie uczyłam się czegoś nowego o sobie, innych i świecie – podkreśla dr Choroszewicz.
W Finlandii mieszka już 15 lat. Wykłada socjologię oraz prowadzi badania społeczne na Wydziale Nauk Społecznych na Uniwersytecie we Wschodniej Finlandii w Joensuu.
Przy okazji zdradza nam jakie są różnice i podobieństwa między kształceniem w Polsce, a w Finlandii.
- Nauka w polskim systemie, przynajmniej tak było, gdy studiowałam w Białymstoku, jest bardziej zaplanowana. Przedmioty fakultatywne zaczynają się dopiero od trzeciego roku. Taka organizacja kształcenia ma oczywiście swoje dobre strony. Studentom jest łatwiej się odnaleźć na studiach. Te dostarczają też mocnych podstaw teoretycznych. Z kolei fiński system wydaje się być bardziej elastyczny. Łatwiej jest połączyć naukę z pracą zawodową albo życiem prywatnym. Studia w Finlandii wymagają jednak większej samodzielności i odpowiedzialności za własne postępy w kształceniu – ocenia Marta Choroszewicz. Dodaje, że studenci sami muszą pilnować, kiedy i jakie zajęcia muszą zaliczyć na określonym etapie kształcenia. Oczywiście mają tutaj wsparcie kadry uniwersyteckiej oraz koordynatora albo koordynatorki do spraw studenckich.
- Studenci, oprócz kursów w ramach głównego kierunku (major), chodzą też na zajęcia z drugiego kierunku (minor). Dzięki studiowaniu na dwóch kierunkach (major & minor), zyskują więcej możliwości do poszukiwania i rozwijania własnych zainteresowań. Mają też dostęp do wielu kursów po angielsku, nauki języków obcych oraz zajęć online dostępnych dla wszystkich fińskich studentów – opowiada socjolożka.
Wyjaśnia, że takie kursy mogą trwać miesiąc, dwa-trzy miesiące, jeden semestr albo cały rok. Studia w Finlandii, podobnie jak w Polsce, są podzielone na licencjackie (bachelor degree) i magisterskie. Po uzyskaniu dyplomu licencjackiego można kontynuować naukę na tym samym uniwersytecie albo przenieść się na inny.
- Właśnie ta elastyczność bardzo mi się spodobała, kiedy przyjechałam do Finlandii. Wiem jednak, że nie wszystkim ona pasuje, łatwo się bowiem pogubić. Studiowanie może też być osamotnione. Na kursach co chwilę pojawiają się nowe osoby, bo studenci nawet na zajęcia z głównego kierunku uczęszczają w różnym czasie i tempie – wyjaśnia pedagożka.
Pewne jest, że nasza absolwentka potrafi odnaleźć się i w polskim, i w fińskim systemie nauczania. Mogliśmy się o tym przekonać podczas tegorocznej rekrutacji. Dr Marta Choroszewicz została jedną z twarzy promocyjnej akcji Instytutu Socjologii UwB. Udowodniła młodym ludziom, że warto studiować socjologię na naszej uczelni.
Rozmawiała Marta Gawina