Wielkie epidemie pod lupą historyka UwB, czyli jakie wnioski powinniśmy wyciągać z przeszłości


Jaki wpływ na losy świata miały cholera, ospa, grypa? Czy pandemię wywołaną przez koronawirusa można porównać np. do epidemii dżumy? Jak dawniej Polska radziła sobie z takimi zagrożeniami? I co o wielkich epidemiach mówią archiwa natury? M.in. na te pytania odpowiada historyk UwB dr hab. Piotr Guzowski, który bada wielkie epidemie. 

 


 




 


Czy obecną sytuację pandemiczną można porównać do wielkich epidemii, które zapisały się na kartach historii?


 


Dr hab. Piotr Guzowski z Wydziału Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku: 
Epidemia Covid-19 ma charakter globalny, więc w tym sensie można porównywać ją z dawnymi epidemiami, ale poziom śmiertelności jest obecnie wyraźnie niższy, niż kiedyś. WHO podaje, że obecnie wynosi on 2-2.5 proc., ale jest to wynik na pewno zawyżony, gdyż nie dysponujemy wiarygodnymi danymi na temat liczby chorujących (nie wszyscy zarażeni się testują, a testy mają różną wartość). Tymczasem epidemia dżumy w połowie XIV w. zabiła w niektórych regionach połowę mieszkańców.


 


O epidemie pytam Pana nieprzypadkowo. Są tematem badań, które prowadzi Pan wspólnie z kolegami z Wydziału (dr Radosław Poniat) i współpracownikami z innych uczelni (prof. Adam Izdebski z Max Planck Institute for the Science of Human History). W tej naukowej analizie wykorzystywane są archiwa natury, czyli co konkretnie?

 


W naszych badaniach, oprócz tradycyjnych pisanych źródeł historycznych (kronik, spisów podatkowych, spisów ludności, inwentarzy dóbr) wykorzystujemy też osady z jezior i torfowisk, w których zakonserwowane są szczątki roślin, w tym pyłek. Pozwalają one na rekonstrukcję krajobrazu w przeszłości, a więc również przekształceń przyrody dokonanych przez człowieka. Dzięki nim możemy identyfikować momenty rozwoju rolnictwa i okresy kryzysów (np. spowodowanych epidemiami), nawet jeśli zasób źródeł historycznych jest bardzo ograniczony. 


 


Jak zaczynały się wielkie epidemie?


 


Największe epidemie w czasach historycznych wywoływane były przez bakterię Yersinia pestis powodującą dżumę oraz variola - wirusa ospy prawdziwej, które były charakterystyczne dla okresu przedprzemysłowego. W XIX w. najważniejsza była cholera wywoływana bakterią przecinkowca cholery, a tuż po I wojnie światowej tzw. grypa hiszpanka, która według oficjalnych danych pochłonęła co najmniej 18 mln ofiar.


 


Czy wielkie epidemie były związane z jedną, konkretną chorobą?


 


Badania historyków, historyków medycyny i przyrodników były zwykle nakierowane na jedną chorobę - przyczynę epidemii. Jej identyfikacja, na podstawie źródeł pisanych dla czasów przed XIX w., jest trudna, gdyż w podobny, zestandaryzowany sposób autorzy źródeł z dawnych epok opisywali objawy różnych chorób. Obecnie, dzięki badaniom aDNA (antyczny DNA), jesteśmy w stanie precyzyjnie określać przyczynę niektórych epidemii i możemy się domyślać, że czasem o wielkości strat decydowało współwystępowanie kilku chorób na raz.


 


Czy wszystkie społeczeństwa reagowały na groźne choroby tak samo?


 


W związku z tym, że epidemie miały charakter cykliczny, z czasem społeczeństwa nauczyły się reagować na grożące niebezpieczeństwo. Takie działania jak izolacja zarażonych, kwarantanna czy lockdown wymyślono dawno temu, w czasach, kiedy nie znano jeszcze etiologii chorób zakaźnych. Im wyższy był poziom zorganizowania społeczeństw, samorządów czy państw, tym większe były szanse na zminimalizowanie strat.


 





Badając wielkie epidemie, można zauważyć, że wywoływane przez nie zmiany społeczne, gospodarcze i instytucjonalne miały również pozytywne skutki długoterminowe, oczywiście dla tych osób, które epidemię przeżyły. Np. z powodu braku rąk do pracy rosły płace i standard życia.






Jak było w Polsce?


 


Postępowanie władz czy elit w Polsce nie różniło się od decyzji podejmowanych w innych krajach. W portach polskich czy miastach, zanim wpuszczono marynarzy i kupców do wnętrza murów miejskich targowych, stosowano kwarantannę dla przybywających. Na czas epidemii powoływano też specjalnych urzędników, którzy pod kierunkiem tzw. burmistrza powietrznego pilnowali izolacji chorych czy porządku. 


 


Jaki wpływ na losy świata miały cholera, dżuma, czy grypa?


 


Możemy mówić o różnych wymiarach wpływu dużych epidemii na losy społeczeństw lub jednostek. Czasem choroba i nagła śmierć władcy mogła doprowadzić do kryzysu politycznego, a depopulacja spowodować głęboki kryzys gospodarczy. Przywieziona przez europejskich odkrywców do Nowego Świata ospa przyczyniła się do upadku całych środkowo i południowoamerykańskich cywilizacji.
Natomiast, badając wielkie epidemie, można też zauważyć, że wywoływane przez nie zmiany społeczne, gospodarcze i instytucjonalne miały również pozytywne skutki długoterminowe, oczywiście dla tych osób, które epidemię przeżyły. Np. z powodu braku rąk do pracy rosły płace i standard życia.


 


Jakie mogą być konsekwencje pandemii koronawirusa?


 


Na razie widzę więcej negatywnych konsekwencji tej epidemii niż pozytywów. Oprócz głębokich strat gospodarczych, mamy do czynienia z drastycznym ograniczeniem wolności obywatelskich. Epidemia jest pretekstem do wprowadzania pewnych rozwiązań, które poddają społeczeństwa większej kontroli. Epidemia jest sytuacją nadzwyczajną i zachowanie sprawności systemu zdrowia oraz zminimalizowanie skali ofiar epidemii wymagało podjęcia nadzwyczajnych działań, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że działania wielu rządów mają charakter chaotyczny i nie zawsze uzasadniony merytorycznie. Z drugiej strony, z punktu widzenia praktyki badawczej jako historyka, epidemia przyczyniła się do udoskonalenia elektronicznych narzędzi do komunikacji i przyśpieszyła procesy digitalizacji materiałów archiwalnych. Z tego akurat osobiście bardzo się cieszę.


Marta Gawina